Matujący top coat to ciekaw produkt urozmaicający manicure. Matowy kolor na paznokciach można wykonać za pomocą każdego lakieru, na który nałożymy matujący top coat essence do efektów specjalnych, czyli taki o matowym wykończeniu, tzw. 'soft touch’. Miałam go na koralowym lakierze Wibo, przy opalonych dłoniach ładnie kontrastuje, wzmacniając efekt zarówno opalenizny jak i koloru lakieru. 

Matujący top coat kosztuje mniej niż 10 zł, a ostatnio bardzo mi się przydaje. Jest też matujący top coat z ingrid i on kosztuje 10,99 zł. Czyli też niedrogo.

Nie wiem co ostatnio wzięło mnie na niebieskie kolory i na paznokciach i w makijażu oka. Nie jest on moim jednym z ulubionych kolorów. Ale te paznokcie prezentują się fanastycznie i na pewno nie raz powtórzę to zestawienie.

Do wykonania tego mani użyłam kobaltowego lakieru Miss Sporty kobalt nr 320 z serii Colours Clubbing Qucik dry.

Z kolorów lakierów z tej serii mam tylko te, inne odcienie również przypadły mi do gustu. W szafie miss sporty jest bardzo bardzo duży wybór kolorów lakierów do paznokci, więc warto się zainteresować.

Do pełnego krycia potrzeba dwóch warstw. Przyspieszenie wyschnięcia wspomaga matowy top coat, nałożony na płytkę paznokcia, po uzyskaniu matu, paznokieć jest już suchy.

Minusem takiego mani jest fakt, iż są to dość grube 3 warstwy lakierów, co przy chwili nieuwagi, gdy lakier nie jest już należycie utwardzony, może powodować uszkodzenie, które wygląda jak odchodząca plastyczna masa. 

Ogólnie lubię lakiery miss sporty i mimo, że kosztują naprawdę groszę, bo tylko kilka złotych – są całkiem niezłe. To nie jedyny kolor jaki mam. Lubię też brokatowe top coa’ty z tej firmy. Drobinki zatopione w żelowym lakierze. Lubię je nakładać na przykład na jeden paznokieć, dwa lub na wszystkie.

Treść z archiwalnej wersji strony, stworzona przez autora bloga.