
Olejowanie włosów na mokro
Olejowanie włosów przeniknęło blogosferę, włosomaniaczki zarażają swoją chęcią i energią dbania o piękno włosów. Jak gąbka chłonę nowe wpisy dotyczące samych włosów, ich właściwości w zależności od ich porowatości, jak i metody pielęgnacji. Namiętnie tuninguję maski, robię płukanki, sprawdzam i analizuję składy kosmetyków. Lubię to i myślę, że nie przestanę 🙂 Olejowanie włosów poprawia kondycję moich włosów z dnia na dzień. Sama to zauważam i inni też zwracają na to uwagę. Nic, tylko się cieszyć!
Olejowanie włosów na mokro, sposób:
-
do miski nalać ciepłej wody
-
dodać olej, na oko, tak by zrobiły się oka
-
zanurzyć głowę w misce i delikatnie wmasować mieszaninę w skalp i we włosy
-
tył głowy polewałam przy użyciu filiżanki, żeby dokładnie naolejować każdy włos
-
następnie odcisnąć nadmiar wody dłońmi i ręcznikiem
-
nałożyć foliowy czepek i ręcznik
Olejowanie włosów na mokro to sposób, który pozwala bardzo dokładnie naolejować włosy, od nasady aż po końce. Ciepło utrzymywane przez czepek i ręcznik zapewnia głębsze wnikanie substancji aktywnych zawartych w olejach. Po ok. 30min ściągnęłam czepek i folię i pozwoliłam włosom naturalnie wyschnąć. Włosy schną dłużej i są silnie naolejowane, ale efekt jest tego warty. Włosy umyłam dopiero rano. Tak jak zawsze olej zmyłam metodą OMO. Odżywka Isana z olejem babassu -> szampon Farmona Saponics z ekstraktem z mydlnicy lekarskiej i pokrzywy -> i znów odżywka Isana. Chciałam zrobić jeszcze płukankę z sokiem z aloesu, ale nie miałam już czasu. Lekko podsuszyłam włosy. Efekt zachwycił najbardziej moje dłonie. Włosy po takim zabiegu były niesamowite! Miękkie, błyszczące, puszyste! Nigdy wcześniej nie czułam takiej objętości. A tego brakuje im najbardziej.
Próbowałyście tak olejować włosy? Znacie olejowanie włosów na mokro? Jakie są Wasze sposoby na aplikację olejów?
Post ze starej wersji strony.
1 Comments
Zapraszam do zapoznania się z linkiem