Dzisiaj na tapecie wypiekane róże z chińskiej strony KKCenterHk.
Róży i bronzerów nigdy za wiele. Oddaje jedynie te, których nie używam, bo z jakiegoś powodu nie przypadły mi do gustu. Niekiedy przestaje używać pewnych kosmetyków, gdyż zmieniam preferencje, ale wtedy leżą i się kurzą – też tak macie?
Oba kosmetyki to cienie do powiek z KKCenterHk , kosztują niecałe 10$ i są do kupienia <a href="http://www.kkcenterhk.com/m79/QV/p2950/QV-Brand-Shimmer-Marbleized-Eyeshadow-Pink-&-White/product_info.html" onclick="_gaq.push(['_trackEvent', 'outbound-article', 'http://www.kkcenterhk.com/m79/QV/p2950/QV-Brand-Shimmer-Marbleized-Eyeshadow-Pink-&-White/product_info.html', '’]);” target=”_blank”><tu> i <a href="http://www.kkcenterhk.com/m79/QV/p2949/QV-Brand-Shimmer-Marbleized-Eyeshadow-Brown-&-White/product_info.html" onclick="_gaq.push(['_trackEvent', 'outbound-article', 'http://www.kkcenterhk.com/m79/QV/p2949/QV-Brand-Shimmer-Marbleized-Eyeshadow-Brown-&-White/product_info.html', '’]);” target=”_blank”><tu>.
Gdy je wybierałam wątpiłam o ich zastosowanie na powiece, ale na policzkach byłam ich pewna.

Jest to wypiekana mozaika w kolorach: słodki róż z bielą i ciepły brąz z bielą. Przy brązie obawiałam się złotych i pomarańczowych pigmentów, ale odcień jest bardzo ładny, ożywia twarz, dodaje rozświetlenia i można zrezygnować z rozświetlacza na kościach policzkowych. Róż ma nieco chłodniejszy odcień i daje delikatny, cukierkowy kolor na policzkach.
Przy pierwszym użyciu usuwa się shimmer, który zdobi teksturę kosmetyku. Ulżyło mi, rzadko kto lubi tzw. 'nachalne brokatowe drobinki’ – także ich nie ma 🙂
Opakowanie plastikowe, łatwo się zamyka. Na odwrocie nr koloru, a reszta po chińsku 🙁
Wielkość spora, jeśli docelowo są to cienie do powiek. Do bronzerów używam pędzla Sephora nr 43, a do róży Hakuro H13. Swobodnie można nabrać pędzlami kosmetyk i zaaplikować na policzki.
Na twarzy wyglądają mniej więcej tak, jak na zdjęciu poniżej. Z tym, iż łatwo stopniować intensywność i krycie dokładając kolejne warstwy koloru. Trwałość bardzo dobra. Trzyma się wiele godzin, niekiedy aż do demakijażu albo gdy go sama nie zetrę rękawem czy poduszką. O ile czytacie regularnie moje recenzje, mało, który kosmetyk zawodzi mnie jeśli chodzi o czas utrzymywania się na twarzy. Mam cerę normalną, więc dobrze dobrany podkład i puder (a z tym też nie mam dużych problemów) tworzy bazę na której inne kosmetyki trzymają się cały dzień. A do poprawki po wielu godzinach mam jedynie środek nosa albo i nawet nie 🙂
Polubiłam zwłaszcza ten brązowy odcień i używam go bardzo często. Na zmianę z ulubioną brzoskwinią Sephora blush me. A to godne miejsce w rankingu tej kategorii 🙂
Pozdrawiam
Treść z archiwalnej wersji strony, stworzona przez autora bloga.
2 Comments
To jest dopiero niezłe. Wcześniej by mi do głowy nie przyszło
To jest dopiero niezłe. Wcześniej by mi do głowy nie przyszło