17 lut 2013
Post by Testimo_Admin
Od połowy grudnia ‚nosiłam się’ w odcieniach koralowych, pomarańczy i brzoskwini. Tęsknie za latem i słońcem, już po kilku dniach gorszej pogody. Na wiosnę również będę używać pomadek w tych barwach. Uwielbiam takie kolory gdyż ożywiają całą twarz, dodają ciepłego wyrazu. Pasują do moich rudych włosów i dobrze się w nich czuję. Traktuje je jako zamiennik do czerwieni, w których nie czuję się pewnie i nie wyglądam jakoś super fajnie i wow. Po prostu mi nie pasują.
Z takich odcieni mam pomadki: Givenchy, L’Oreal, Vipera i dziś prezentowana Golden Rose. Przedział cenowy szeroki. Każda ma coś w sobie, za co ją lubię.
Ta pomadka na stoisku GR kosztuje ok. 10 zł. W osiedlowych drogeriach można je kupić nawet za 7-8 zł. Kolorów jest mnóstwo, paletę możecie zobaczyć <tutaj>Cała seria tych pomadek zawiera wosk pszczeli i składniki pielęgnujące usta.Mam odcień 128.W palecie kolorów tych pomadek na stronie GR odcień 128 jest różowy, ciepły. Na zdjęciu pomadka jest czerwonawa, gołym okiem widzę czysty pomarańcz. Na ustach łososiowy, wpadający w pomarańcz, koral. Lepiej nie kupować w ciemno, pomadki mają różną pigmentację i wykończenie.
______________PLUSY______________
– dobra pigmentacja
– nie wychodzi poza kontur ust
– dość dobrze i długo się utrzymuje
– ładne, łagodnie połyskujące wykończenie
– dobra, lekka, kremowa konsystencja
– przyjemna w aplikacji
– bardzo duży wybór odcieni, chłodne i ciepłe, bardziej i mniej nasycone
– cena
______________MINUSY______________
– z ust schodzi nierównomiernie, zostaje na konturach warg
– nie zauważyłam właściwości pielęgnujących
– mam wrażenie, że przy częstym stosowaniu wysusza usta
– może podkreślać suche skórki
– podkreśla fakturę ust
– opakowanie estetyczne, ale z cienkiego plastiku, który się rysuje, a napisy ścierają
Pozdrawiam
Treść z archiwalnej wersji strony, stworzona przez autora bloga.
2 Comments
Kto nie boi się przeczytać czegoś ciekawego, klika w ten link
Zaskoczeni? Nie bardziej niż ja. Dobrze, że są takie treści. Warto się nimi dzielić