Zgłębiając wiedzę dot. pielęgnacji włosów nie sposób przeoczyć własnoręcznie robione maski, płukanki ze składników nie tyle co naturalnych, ale tych dostępnych w sklepach, nawet spożywczych. Postanowiłam 'nakarmić’ włosy proteinami, więc przyrządziłam kurację i tak powstała maska żelatynowa na włosy.
Proteiny to białka, które są podstawowym składnikiem żywych organizmów. Białka te zbudowane są z połączonych w łańcuchy aminokwasów. Mają właściwości kondycjonujące tworząc ochronny film, nawilżają i zmiękczają naskórek i włosy zatrzymując wodę i proces odparowywania.
Proteiny mają pochodzenie: roślinne (owies, pszenica), zwierzęce (keratyna, elastyna, jedwab) i odzwierzęce (jaj, mleko).
Działanie protein nie zależy głównie od źródła ich pochodzenia, ale od stopnia ich hydrolizy, czyli wielkości cząsteczek. Prosteiny zwierzęce wnikają najgłębiej spośród wszystkich protein, a ich działanie trwa dłużej niż do następnego mycia.
Często w kosmetykach stosowane są proteiny wytworzone poprzez proces hydrolizy lub fermentacji. Hydroliza umożliwia rozkład dużych cząsteczek białek na znacznie mniejsze, dzięki czemu stają się one bardziej przyswajalne. Hydrolizowane proteiny wnikają w we włosy wypełniając ubytki, na zasadzie jego zalepienia. Włosy stają się gładkie i nawilżone.
Maska żelatynowa składniki:
żelatyna to hydrolizowany kolagen
ocet jabłkowy nadaje włosom połysku
żel aloesowy ma właściwości nawilżające i regenerujące
miód działa odżywczo i zmiękczająco, jest bogaty w witaminy A, B, C, D i E
Maska żelatynowa sposób przygotowania:
– rozpuścić 2-2,5 łyżeczki żelatyny w 1/3 kubka wrzątku (ilość zależy od długości włosów i oryginalnego przepisu na opakowaniu)
– jak stężeje i wystygnie dodać pozostałe składniki: ocet, aloes, miód
Sposób użycia:
Umyć włosy. Całość nałożyć na umyte, wilgotne włosy i skórę głowy, wmasować i pozostawić na jakiś czas. Ja trzymałam do zesztywnienia włosów suszonych strumieniem ciepłego powietrza z suszarki.
Wiedźma pisała o trzech sposobach użycia maski. Nałóż, spłucz, w razie potrzeby nałóż odżywkę. Nałóż na włosy, ubierz foliowy czepek, włóż pod strumień gorącej wody, spłucz i nałóż odżywkę. I opcja, którą ja wykorzystałam: nałóż na włosy i wysusz suszarką, następnie umyj włosy i nałóż odżywkę.
Co jeszcze możemy dodać?
Włosy po umyciu i nałożeniu odżywki i naturalnym wyschnięciu były jeszcze bardziej proste i gładkie niż zazwyczaj. Nie były miękkie i delikatne w dotyku, być może składniki nie były dobrane idealnie do porowatości włosów. Znalezienie odpowiednich proporcji – metoda prób i błędów. Przy zamówieniu z ZSK/BU/Maziedeł zamówię półprodukty hydrolizowane proteiny i półprodukty typu L-cysteina, aloes stężony 10-krotnie, wit. B3.
A Wy stosujecie taką pielęgnacje? Jakie są Wasze ulubione półprodukty, które chętnie dodajecie do naturalnych kuracji na włosy i skórę ?
Pozdrawiam
Treść z archiwalnej wersji strony, stworzona przez autora bloga.
Jeden komentarz
Twój wpis jest jak przypomnienie, by cieszyć się życiem.
Te sprawy są naprawdę ważne i nie można ich bagatelizować