Logo
Ulubieńcy na jesienne wieczory
20 paź 2015

Ulubieńcy na jesienne wieczory

Post by Testimo_Admin

Pogoda nas nie rozpieszcza, prawda? Ciemno, szaro i ponuro. Ale są sposoby na umilenie spędzania czasu i zapobiegania chandrze. Zawsze jak wracam do domu po pracy mam pewne rytuały, które uprzyjemniają mi czas przeznaczony na odpoczynek. Ulubieńcy na jesienne wieczory są nieodłączną częścią mojego życia. Pierwszą czynnością jest zapalenie świeczek, kominków, by w domu słodkie zapachy poprawiały nastrój. Następnie pora na demakijaż, kąpiel i pielęgnację dodatkową. W taki sposób relaksuję się najpełniej. Aromaterapia jest dla mnie najlepszą formą poprawy nastroju. Jeśli jesteście ciekawi jacy sa moi ulubieńcy, którzy towarzyszą mi w ostatnim czasie zapraszam do czytania.

Świeczki Heart & Home

Gdyby nie promocja i niskie ceny byłabym zła, że wydałam tyle pieniędzy a świeczki są bardzo przeciętne i nie wyróżniają się intensywnością zapachu. Świeczki Heart & Home to świeczki z wosku sojowego, są naturalne, nietoksyczne i biodegradowalne. Zaletą świeczek sojowych jest dłuższy czas wypalania niż klasycznych świeczek parafinowych. Ponadto ślady po wosku sojowym są łatwe do usunięcia, wosk i świeczka są bardziej miękkie i plastyczne. Świeczki te mają bardzo delikatne zapachy i nawet ta cynamonowa, która zazwyczaj odurza intensywnością, tak ta świeczka Heart & Home pachnie nienachalnie, by nie stwierdzać wprost, że pachnie słabo. Plusem tych świeczek jest fakt, że palą się zdecydowanie dłużej i nawet przy paleniu ich przez kilka godzin unika się zapachu parafiny, którego nie znoszę.

 

Słoje i zakrętki są przeurocze i nietuzinkowe. Podobają mi się ogromnie i odczuwam pewne rozgoryczenie, że świeczki dają tak delikatny, za mało intensywny aromat i zapach.

Płyny do kąpieli Kneipp

 

Przejdę teraz do pielęgnacji. Kąpiel i nawilżanie to stały rytuał mojej pielęgnacji. Na jesień wybieram zapachy oczywiście: słodkie i rozgrzewające. Gdy mam chwilę czasu zamiast prysznica wybieram wannę i pachnącą kąpiel. Lubię płyny do kąpieli tylko takie, które pachną intesywnie, a niekoniecznie robią dużą pianę.  właśnie takie są. Zapach, który obecnie używam to  połączenie imbiru, kardamonu, olejku makadamia i miodu. Ładny, rozgrzewający zapach, który umila każdą kąpiel. Przy stosowaniu produktów do kąpieli Kneipp należy uważać z ilością, gdyż barwią wodę i mogą zabarwić wannę. Należy wlewać je pod bieżący strumień wody. To kolejna butelka płynu do kąpieli, mam ochotę spróbować też esencje do kąpieli oraz nowe zapachy perełek w saszetkach.

Ulubieńcy na jesienne wieczory

Balsam Le Petit Marseiliais

pojawił się u mnie całkiem przypadkiem i bardzo go polubiłam. Ma lekką formułę, bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając lepkiego filmu na skórze i ładnie pachnie. Idealnego składu nie ma, gdyż zawiera parafinę na drugim miejscu w składzie, ale jest też gliceryna, masło shea, olej arganowy i olej ze słodkich migdałów.

Kokosowy krem do rąk Palmers

To strzał w 10! Ma skoncentrowaną, gestą formułę, dzięki czemu oprócz genialnego działania jest także bardzo wydajny. Jest na bazie oleju kokosowego i gliceryny. Konsystencja jest treściwa, ale krem dosyć szybko się wchłania (choć przez chwilę czuć lepki film na dłoniach). Rewelacyjnie koi i chroni spierzchnięte, suche dłonie. Pachnie obłędnie, kokosem oczywiście. Najlepszy jaki ostatnio używałam. Na pewno skuszę się też na balsam kokosowy do ciała z tej samej serii.

W pielęgnacji dodatkowej również pojawiają się mocniejsze, słodkie i owocowe zapachy. Z maseczek najbardziej lubię maseczki PUREDERM oraz Montagne Jeunesse. O tych drugiach pisałam nawet post.

Płatki pod oczy

Stosuję chętnie, gdyż nawilżają i koją zmęczoną skórę okolic oczu. Od dłuższego czasu w mojej kosmetyczce nigdy nie brakuje płatków Purederm w opakowaniu 30 sztuk ze strunowym zamknięciem. Moje ulubione i sprawdzone. Ostatnio skusiłam się też na płatki kwiatowe i owocowe innej marki. Odróżniają się przede wszystkim zapachem, pachną przyjemnie, a tamte mają neutralny zapach. Więc kto co lubi, każdy może wybrać wariant odpowiedni dla siebie. Płatki Pretti nie są wyprofilowane pod oko, można je przeciąć i zużyć 1 płatek na jeden zabieg. Albo położyć dwa płatki na twarz. Ja wybieram opcję drugą.

To są moi ulubieńcy na chłodne, jesienne wieczory. Jestem ciekawa czy u Was też zmienia się pielęgnacja i zapachy kosmetyków, które używacie. Dajcie znać!

Jeden komentarz

Jajecznik 2023-12-23 at 10:23 - Reply

Jeśli szukasz czegoś, co naprawdę poruszy Twój umysł, to jest to.

Leave a Comment