Wstęp

Kosmetyki z firmy bionigree to odżywka nawilżająca i serum oczyszczające do skóry głowy. Sprawdziło mi się świetnie, włosy były dłużej świeże, sypkie, odbite od nasady, a skóra głowy wolniej się przetłuszczała. Jest to produkt, który w 100% przekonał mnie do peelingów skóry głowy i chcę ten zabieg na stałe wprowadzić do pielęgnacji. Dziś opowiem Wam o odżywce nawilżającej z ekstratem z czarnej porzeczki, coś dla osób z problematyczną skórę głowy, dla osób, które mają włosy zniszczone i suche oraz dla tych, które lubią naturalną pielęgnację. Naturalne kosmetyki trychologiczne to nisza na naszym rynku, która w końcu została wypełniona. Koniecznie zerknijcie na stronę bionigree i poczytajcie opinie innych osób. Może jest to preparat, którego akurat teraz szukacie.

Opis odżywki

Bionigree odżywka nawilżająca to produkt jedyny w swoim rodzaju. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z podobnym działaniem, konsystencją. W butelce z pompką znajduję się lejąca odżywka, konsystencja jest wodnista i warto ją wstrząsnąć przed użyciem.  Zupełnie nie przypomina odżywki, do której wszystkie jesteśmy przyzwyczajone. By nałożyć odżywkę na skórę głowy wspomagam się pompką, po prostu przykładam ją do skóry głowy naciskam pompkę wmasowując ją palcami w skórę. Na długość włosów nakładam ją oszczędnie, 2-3 pompki na całą długość. Moja skóra głowa raczej jest bezproblemowa, ale jest różnica i włosy wyglądają na bardziej zdrowe, miękkie i nie elekryzują się. Jest to nieco inny efekt niżeli po drogeryjnej odżywce, ale podoba mi się! Bionigree odżywka nawilżająca mimo, że jest stosowana na skórę głowy nie powoduje szybszego przetłuszczania ani obciążenia. Nawet przy cienkich i delikatnych włosach.

Oprócz nawilżenia i odżywienia producent zapewnia o wzmocnieniu cebulek włosów.

Odżywkę nakłada się na minimum 15 min.  Fajnie wchłania się we włosy. Po aplikacji czuć delikatne chłodzenie, pojawia się też miejscowe przekrwienie.

Bionigree odżywka nawilżająca kosztuje 64 zł.

Jest to kosmetyk, który warto rozważyć, czy wprowadzić do pielęgnacji. Dla osób, które mają problemy ze skórą głowy, czyli taką która jest sucha, łuszcząca się.

Konsystencja i skład

Lejąca, rzadka konsystencja to atut nietylko ułatwiający aplikacje, ale sprawia, że odżywka jest bardzo wydajna.

W składzie odżywki oprócz ekstraktu z czarnej porzeczki, jest także ekstrakt z liści i kory brzozy, beatina, olej arganowy i rycynowy, ekstrakt komórek macierzystych, glutamina i kofeina.

SKŁAD: aqua, glycerin, cetearyl alcohol, stearyl alcohol, ribes nigrum fruit extract, betula alba bark extract, isopropyl isostearate, betaine, polyepsilon-lysine, argania spinosa kernel oil, ricinus communis seed oil, malus domestica fruit cell culture extract, xanthan gum, lecithin, sucrose palmitate, glyceryl stearate, glyceryl stearate citrate, sucrose, mannan, hydrolyzed vegetable protein, panthenol, glutamine, caffeine, methyl nicotinate, parfum, lactic acid

Serum zużyłam już do ostatniej kropli, świetnie utrzymywało w ryzach i przedłużało świeżość i czystość mojej skóry głowy. Odżywka skutecznie nawilża włosy i skórę głowy, sprawia, że włosy są miękkie w dotyku i wyglądają bardzo zdrowo. Działanie tych kosmetyków jest widoczne, nieco trudne do opisania, ale widać różnicę przed ich stosowaniem i teraz w trakcie. Oba produkty na pewno trafią do ulubieńców i odkryć tego roku. Ich działanie pozytywnie mnie zaskoczyło.

Znacie te kosmetyki? A może pierwszy raz słyszycie o kosmetykach trychologicznych?

Miłego dnia! Pozdrawiam Was bardzo Serdecznie