O właściwościach rosyjskich kosmetyków przekonałam się już dawno i stale uzupełniam produkty do pielęgnacji włosów, bo wiem, że pielęgnują włosy sprawiając, że zachowują swoją dobrą kondycję, są miękkie i bardzo błyszczące. Bardzo podobał mi się efekt na włosach stosując duet Planeta Organica szampon i balsam aleppo.
Dziś chciałam napisać kilka słów na temat balsamu marokańskiego z olejem arganowym, miętą pieprzową i oliwą z oliwek. Przeznaczony jest do każdego rodzaju włosów. U mnie sprawdził się świetnie! Chętnie wypróbuję kolejne wersje, bądź wrócę do tych już mi znanych i bardzo lubianych.
Korzenie tradycji
Balsam marokański ma korzenie w tradycyjnych rytuałach pielęgnacyjnych Marokańczyków. Czy wiesz, że przez wieki rodziny przechowywały go jako sekret?
Olej arganowy jest znany i ceniony za silne właściwości regenerujące, odżywcze i antyoksydacyjne. W składzie znajdziemy także organiczną oliwę z oliwek, która nie tylko reguluje funkcjonowanie skóry głowy, ale także dostarcza wartościowych aminokwasów i białek. Organiczny ekstrakt z mięty wzmacnia włosy. Zawiera witaminy C i P, karoten i sole mineralne, które zapobiegają wypadaniu włosów i przyspieszają ich wzrost.
Konsystencja jest dosyć gęsta, balsam łatwo rozprowadza się na włosach. Zapach ma przyjemny, orientalny. Po myciu delikatnie wyczuwalny na włosach. Do zarzucenia mam formę opakowania z pompką, przez co nałożenie balsamu na włosy staje się bardziej czasochłonne, bo dwie trzy pompki to zdecydowanie za mało, więc trzeba 'pompować’ więcej i dłużej. Mam nowe wersje produktów Planeta Organica bez pompki i te faktycznie używa się po prostu wygodniej.
Nie obciąża włosów, choć mam z natury włosy cienkie i lejące, po użyciu balsamu marokańskiego wyglądają świeżo i zdrowo. Balsam wystarczy nałożyć na włosy na 3-5 min. Tyle w zupełności wystarcza. Dlatego chętnie po niego sięgałam przy regularnym myciu jako odżywkę do częstego stosowania. Lubię połączenie z pszeniczno owsianym szamponem Sylveco.
Kosmetyki Planeta Organica dostepne są w sklepach internetowych, swój kupiłam w Lawendowej Szafie.
Balsam marokański – Podsumowanie
Balsam marokański to prawdziwy skarb dla Twoich włosów. Daj się porwać jego cudownym właściwościom i zobacz, jak Twoje włosy odżywają!
Balsam marokański bardzo polubiłam, rewelacyjnie wygładza włosy. Po jego użyciu włosy są bardzo miękkie i błyszczące. Ułatwia też rozczesywanie. Choć przyznam, że Tangle Teezer wybawia mnie od plączących się włosów, które im dłuższe tym bardziej podatne na kołtuny. Balsam marokański jest bardzo wydajny, łatwo rozprowadza się na włosach i nie spływa z nich. W widoczny sposób poprawia kondycję włosów.
Balsam marokański Planeta Organica ma fantastyczny skład. Na samym początku olej arganowy, ekstrakt z mięty pieprzowej, róży damsaceńskiej, kwiatu pomarańczy i eukaliptusa, oliwe z oliwek oraz nawilżającą glicerynę
SKŁAD:
Aqua with infusions of Argania Spinosa Kernel Oil, Organic Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract, Rosa Damascena Flower Extract (róża damasceńska), Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Extract (kwiaty pomarańczy), Eucalyptus Globulus Leaf Oil (eukaliptus), Organic Olea Europaea (Olive) Fruit Oil; Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.
Uwielbiam rosyjskie kosmetyki do włosów, za działanie, wpływ na włosy i dobre składy. Macie sprawdzone rosyjskie produkty? Co jeszcze polecacie wypróbować?
Jeden komentarz
Tylko dla tych, którzy nie boją się ciekawych treści
Trafnie napisane, dlatego warto się zapoznać
Dla tych, którzy lubią zagłębiać się w tematy, które naprawdę mają znaczenie.