Żel micelarny – Wprowadzenie

Jakiś czas temu pokazywałam Wam nową serię Ziaja antyoksydacja. Może seria już nowa nie jest, ale mam wrażenie, że jest jeszcze mało doceniana. Linia z jagodami acai ma fantastyczny zapach i każdy kosmetyk ma te same nuty zapachowe. Mi się one podobaja, dlatego chętnie siegam po te kosmetyki. I choć mus do ciała sprawdził się u mnie dosyć kiepsko, ze względu na zbyt słabe nawilżanie mojej suchej skóry na ciele, tak tonik w mgiełce i żel micelarny do mycia twarzy używam codziennie i mam z tego satysfakację. Linia jagody acai skierowana jest do skóry zmęczonej, pozbawionej blasku, wrażliwej. Jeśli taką macie to może to coś dla Was.

Mimo, że Ziaja to marka, która fenomenalnych składów kosmetyków nie ma, tak są produkty do których wracam, przykładowo takim kosmetykiem jest płyn dwufazowy Liście Oliwki. Nie muszę szukać droższych płynów, bo ten spełnia moje oczekiwania w 100%, a jest o połowę tańszy od porównywalnych działaniem kosmetyków innych firm.

Serum do twarzy i szyi już opisywałam w tym wpisie. Czasem używam je rano, fajnie przygotowuje skórę pod makijaż. Pamiętam też o nałożeniu go na szyję i dekolt, przyznaję, że nigdy tego nie robiłam, ale wystarczy, że spojrzę na opakowanie i przypomina mi się, że tam też trzeba się smarować!

Następnie przyszła pora na duet do oczyszczania twarzy. Demakijaż jest dla mnie ważny, lubię kiedy jest skuteczny. Po udanej parze Yasumi nie spodziewałam się, że Ziaja mi zastąpi te kosmetyki. Nie ma co się oszukiwać, pewne rzeczy, cechy są nie do przeskoczenia. Jednak nie mogę odjąć Ziaji skuteczności. Przejdźmy do rzeczy, zacznijmy po kolei, czyli od mycia twarzy.

Oczyszczający żel micelarny z peelingiem to preparat, po który sięgam jako drugi w kolejności w czasie demakijażu. Najpierw zmywam płynem dwufazowym tusz i brwi, a później pod prysznicem żelem zmywam resztę makijażu.

Żel z peelingiem

Ziaja antyoksydacja to delikatny kosmetyk. Drobinki są minimalne i jest ich mało, więc ścieranie mechaniczne jest niemal niewyczuwalne, dlatego dla skór wrażliwych jak znalazł. Nie podrażni, a fajnie pobudzi krążenie w skórze. Konsystencja jest lejąca, rzadka, z butelki wydobywa się dużo żelu, więc przypuszczam, że wydajność będzie słaba i marna. Ale patrząc na cenę, myślę, że nie ma to znaczenia. Jedyne co, to muszę pamiętać, by omijać okolice oczu. Mój poprzedni żel nadawał się do zmywania makijażu z oczu, dlatego nieco wiedzona nawykiem używania poprzednika teraz muszę się pilnować.

Tonik z kwasem hialuronowym

Jest to lekka mgiełka o ładnym, odświeżającym zapachu. Lubię takie rozwiązania, a Wy? Atomizer tworzy delikatną mgiełkę, która przyjemnie koi skórę. Producent zaleca nanieść preparat na płatek kosmetyczny i delikatnie przetrzeć skórę. Trochę rozmija mi się to z funkcją mgiełki, nie bez powodu opakowanie wyposażone jest w atomizer. Dlatego stosuję tonik Ziaja na dwa sposoby. Na wacik, bądź spryskuję nim twarz.

Mgiełka jest na tyle subtelna, że nie ma potrzeby czekania, by tonik się wchłonął czy nie trzeba ściągać nadmiaru wacikiem. Zanim zdążę dojść z łazienki do pokoju mogę śmiało już nakładać serum i krem. Tonik Ziaja antyoksydacja to kosmetyk, który używam także wtedy, kiedy robię maseczki z glinki. Pamiętajcie, że glinka działa wtedy kiedy jest mokra, nie powinno się dopuszczać do jej wyschnięcia, wtedy zachowuje swoje wszystkie właściwości. Dlatego zamiast wody termalnej używam właśnie tego toniku jagody acai.

Żel micelarny – Podsumowanie

Ziaja antyoksydacja to miła, odświeżająca linia o przyjemnym zapachu. I choć składy nie powalają na kolana, tak można wypróbować niektóre z pozycji, które wchodzą w tę serię. Niska cena, fajny zapach to ciekawa opcja i urozmaicenie pielęgnacji, więc jeśli tymczasowo portfel macie ściśnięty, a inne wydatki to priorytet śmiało skierujcie się po te kosmetyki. Ja polecam! 🙂

Miłego dnia!