Wstęp

BB krem to wielofunkcyjny kosmetyk na lato, wyrównuje koloryt skóry, nawilża i chroni przed słońcem. Któregoś razu spośród kremów bb dostępnych w drogeriach wybrałam koreański bb krem i want i kupiłam go za jedyne 15 zł w promocji. Markę znam, bo już miałam kilka kosmetyków, pisałam o nich <tutaj>

BB krem i want jest w jednym odcieniu. Kolor ma jasny, ale ziemisty, za różowy. W tym momencie bb krem i want jest dla mnie nawet za jasny. Jakiś czas temu w hebe wypatrzyłam nowe bazy i fiksery hean, jedną z pierwszych kosmetyków, które kupiłam by go sprawdzić był przyciemniacz do podkładu.

I to właśnie z nim łączę bb krem i want. Duet ten świetnie sprawdzał mi się w czasie urlopu i letnich dni wolnych od pracy. Co prawda, lato minęło, ale oba kosmetyki są warte zainteresowania ze względu na właściwości.

BB krem i want ma gęstą konsystencję i całkiem przyzwoite krycie. Sprawdzając różne formy aplikacji na skórę twarzy najlepiej nakłada mi się go dłońmi, palcami. Wtedy idealnie stapia się ze skórą. Nie ma matowego wykończenia i na twarzy jest dosyć lepki, więc wymaga przypudrowania. Dla pięknego efektu glow na skórze, bb krem i want utrwalam wypiekanym pudrem Golden Rose. Taki makijaż co prawda nie przetrwa wielu upalnych godzin, ale w umiarkowanych warunkach poprawiam make-up dopiero po 3-4 godzinach. Bronzer nie ściera się i zostaje bez plam. I co najważniejsze efekt na skórze dla mnie jest fenomenalny. Naturalny, delikatny, a cera jest promienna.

Zerknijcie na odcień tego kremu bb.

Wygląd

Na zdjęciu jest dosyć mocna koncentracja pigmentu, stąd ten efekt taki wyrazisty. Po roztarciu na skórze bb krem dopasowuje się do karnacji, choć ja te różowe tony widzę i niekoniecznie mi się one podobają. W rezultacie na twarzy nie wygląda źle, zwlaszcza w połączeniu z przyciemniaczem podkładu i efekt mi się podoba.

Wspomnę jeszcze, że bb krem i want ma wysoki filtr 35/PA+++ , więc zapewnia dobrą ochronę przed promieniowaniem. Pamiętajcie, że stosowanie filtrów SPF to najlepsza prewencja przeciwzmarszczkowa. Filtry w tym kosmetyku chronią skórę przed promieniowaniem UVA i UVB. Wskaźnik PA oznacza właśnie ochronę przed UVA, a +++ jest najmocniejszy (tak mi się przynajmniej wydaje, że mocniejszych nie ma). Przed promieniowaniem UVB , które odpowiedzialne jest za podrażnienie i czy oparzenie skóry chronią filtry SPF. Czyli bb krem i want zapewnia dobrą ochronę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Co nie oznacza, że się w ogóle nie opalimy. Moja skóra po lecie jest opalona, ale subtelnie, bez podrażnień. Mimo, że przez cały sezon stosuję kremy z filtrami minimum SPF 30, a zdarzało się i SPF50.

Oba kosmetyki są w poręcznych, lekkich tubkach, więc chętnie pakowałam je do letniej kosmetyczki.

Przejdźmy teraz do przyciemniacza podkładu z Hean. Jest to u mnie pierwszy tego typu produkt, więc nie mam porównania do mikserów podkładów z innych marek. Przyciemniacz do podkładów to dodatek / opcja. Nie jest niezbędny, choć czasem się przydaje. Tak jak mi teraz. Więcej czyta się o rozjaśniaczach do podkładów. Ale czy słyszałyście o przyciemniaczu?

Najfajnieszą zaleta tego produktu jest to, że nie musimy rezygnować z ulubionych podkładów, gdy skóra jest opalona. Wystraczy dodać odrobinę przyciemniacza i dopasować kolor do aktualnej tonacji skóry. Gdy opaleniza będzie powoli schodzić, należy stopniowo dodawać coraz mniej przyciemniacza.

Moja opinia

Według mnie przyciemniacz do podkładu ma ładny, opalony odcień. I co ważne nie zmienia właściwości podkładów. Jeśli chodzi o sposób mieszania przyciemniacza z podkładem to jest na to prosta metoda. Wystarczy na wierzch dłoni nałożyć ulubiony podkład i dodać odrobinę przyciemniacza. Przyciemnianie podkładów musi odbywać się na bieżąco, czyli przed samą aplikacją. Raczej nie powinno się dodawać go bezpośrednio do buteleczki z podkładem. Pamiętajcie, by stopniować ilość dodawanego przyciemniacza. Łatwiej dołożyć niż spowrotem rozjaśniać podkładem stworzoną już emulsję. 

Gdybym wcześniej poznała ten kosmetyk, na pewno nie kupowałabym ciemniejszego odcienia lubianego przeze mnie podkładu Catrice HD. Tylko przyciemniłabym 10-tkę.

Przyciemniacz do podkładów testowałam z tym kremem bb oraz z podkładem arbonne, który lubię za właściwości i fajnie, że nie musiałam z niego rezygnować kiedy moja skóra była opalona.

W czasie promocji na Hean skusiłam się jeszcze na rozświetlacz do podkładów. Zaraz się maluję i nie mogę się doczekać, żeby sprawdzić ten produkt.

Próbowałyście? A może szukałyście takiego kosmetyku? 

Miłego dnia!

Treść z archiwalnej wersji strony, stworzona przez autora bloga.