Potrzeby skóry zmieniają się nie tylko z wiekiem, ale i w zależności od pory roku oraz warunków otoczenia. Pielęgnacja twarzy to kwestia zrozumienia potrzeb skory. To co kiedyś było odpowiednie, teraz może być zupełnie nietrafione w potrzeby skóry. Ciężko było mi wyprowadzić skórę od nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia, większość produktów utrzymywało nawilżenie do kilku godzin. Porzuciłam drogeryjne kosmetyki na rzecz bardziej naturalnych składów. Nie żałuję ani złotówki ani też czasu spędzonego na analizie czy zakup rzeczywiście nada się do codziennej pielęgnacji. Moja skóra jest teraz w bardzo dobrej kondycji, nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam choćby jedną zmianę zapalną, bolące pryszcze poszły w niepamięć. Być może skóra uregulowała pracę gruczołów wraz z wiekiem, ale nie bez znaczenia jest właściwe dobranie składników i trafienia odpowiednich produktów.
:: OCZYSZCZANIE::
Savon Noir Black Soap
Dobre oczyszczenie skóry to priorytet świadomej o pielęgnacji. Po użyciu czarnego mydła skóra aż skrzypi z czystości, bez dyskomfortu ściągnięcia i bez podrażnień. Mydło jest w postaci mazi o charakterystycznym, lecz niedrażniącym zapachu. Po nałożeniu na wilgotną skórę zamienia się w aksamitną emulsję, która dogłębnie oczyszcza skórę, usuwając pozostałości po demakijażu, oczyszczając pory skóry, pozostawiając ją wygładzoną i przede wszystkim czystą. Mydło nie wysusza skóry. Może powodować chwilowe pogorszenie stanu cery, jednak z upływem czasu i regularnego stosowania przywraca skórze prawidłowe funkcjonowanie. Jestem pod wrażeniem działania czarnego mydła, używam go z nadzieją, że nigdy mi się nie skończy 😀
Lass Naturals POMEGRANATE&GRAPS SOAP FREE FACE WASH WITH SCRUB
Ajurwedyjski żel myjący z drobinami ścierającymi o świeżym zapachu granatu i winogron. Lubię naturalne składy, więc chciałam go wypróbować. Nie zawiera mydła i popularnych surfaktantów. W składzie plantapon SF, certyfikowany przez ECOCERT, łagodny środek powierzchniowo czynny stosowany w kosmetykach naturalnych. Jako rozpuszczalnik na pierwszym miejscu w składzie woda różana. Zawiera bogate w antyoksydanty ekstrakty z granatu, olej z pestek wingron i aloes. Żel bardzo dobrze oczyszcza skórę, usuwa makijaż twarzy, delikatnie masuje skórę złuszczając martwe komórki naskórka. Po zetknięciu z wilgotną skórą tworzy kremową pianę.
Kolejny trafiony produkt!
The Body Shop, ściereczki muślinowe
Zamiast płatków kosmetycznych używam tej ściereczki. Są delikatne dla skóry, oczyszczają ją i lekko złuszczają. Zwilżam je ciepłą wodą, która odblokowuje pory skóry, poprawia miejscowe mikrokrążenie oraz relaksuje. Prócz demakijażu używam ich także do zmywania maseczek. Niestety nie są już dostępne w regularnej sprzedaży, można je znaleźć na allegro.
Ziaja, Anno d’oro, Mikro-dermabrazja
Silnie ścierający, kremowy peeling, za niecałe 10 zł. Można dostać go w drogeriach, w boxach Ziaji jeszcze się z nim nie spotkałam. Przeznaczony jest do skór dojrzałych, domyślam się, że z powodu dysregulacji procesu keratynizacji naskórka i poszarzałej zmęczonej skóry. Dobrze złuszcza, choć jest delikatny w swoim działaniu. Podobne działanie ma korund kosmetyczny, który jest moim ulubionym peelingiem mechanicznym. Znalazłam zamiennik, mikrodermabrazja TBS z serii z witaminą C.
::TONIZOWANIE::
Długo decydowałam się na wprowadzenie hydrolatów jako tonizacji skóry po demakijażu. Sprawdzają się rewelacyjnie, łagodzą podrażnienia, są delikatne, można stosować je na okolice oczu. Przywracają właściwe pH skóry, ułatwiają wchłanianie kremów/olejów. Przyjemnie pachną.
Biochemia Urody, Hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy
Hydrolat ten działa przeciwzapalnie i regenerująco, łagodzi podrażnienia skóry i przyjemnie ją koi. Ma relaksujący i słodki zapach.
Biochemia Urody, Hydrolat lawendowy
Hydrolat przeznaczony do każdego typu cery. Działa łagodząco, antyoksydacyjnie oraz wspomaga gojenie. Ma delikatny, niedrażniący zapach.
:: NAWILŻANIE I ODŻYWIANIE::
minerals Flowers day cream for dry skin
Wróciłam do niego, gdyż spełnił wszystkie moje oczekiwania. Szybko się wchłania, nie pozostawia filmu na skórze. Bardzo dobrze, długotrwale nawilża i pozostawia skórę gładką i miękką. Dobrze współgra z podkładem. Ma pojemność aż 100ml i 6-miesięczną datę ważności. Nie zawiera parabenów, parafiny, sztucznych barwników.
Sylveco, krem brzozowo-rokitnikowy z betuliną
Silnie natłuszczający i nawilżający krem, o treściwej konsystencji. Koi podrażnienia, łagodzi uczucie ściągnięcia. Przywraca skórze równowagę, pozostawia ją gładką, miękką, sprężystą i przede wszystkim odpowiednio nawilżoną. Bardzo dobrze sprawdza się przy suchej skórze okolic oczu. Nie zapycha, nie pozostawia lepkiej warstwy. Ma bardzo dobry skład, który odczuwalnie i faktycznie poprawia kondycję i funkcjonowanie skóry.
O swojej miłości do niego pisałam <tutaj>
Sylveco, łagodzący krem pod oczy, chaber bławatek, świetlik łąkowy, brzoza biała
Krem ma lekką, szybko wchłaniającą się konsystencję. Nie podrażnia wrażliwych okolic oczu. Ma dużą pojemność, bo aż 30ml oraz jest w opakowaniu w pompką air less. Na tym zakończyłabym jego plusy. Mam wymagającą skórę pod oczami, szybko może stać się przesuszona, boleśnie ściągnięta. Krem lekko nawilża, nie pozostawia warstwy na skórze. Współpracuje z korektorem pod oczy. Ale na noc zdecydowanie za słaby.
Olej ze słodkich migdałów, tłoczony na zimno
Uniwersalny olej o wielu zastosowaniach. Przeznaczony jest do pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Posiada właściwości nawilżające, odżywiające, ochronne i wygładzające. Zawiera witaminy A, E oraz z grupy B, kwas oleinowy i linolenowy. Łagodzi podrażnienia, uzupełnia lipidy warstwy rogowej naskórka, nawilża i natłuszcza skórę. Stosuję go zamiast kremu na noc (na hydrolat), na włosy (na skalp olejek ziołowy i na długość olej ze słodkich migdałów) oraz jako dodatek do maseczek, głównie glinek.
To już wszystkie produkty – ulubione i stosowane na co dzień.
Pozdrawiam
Post ze starej wersji strony.
Jeden komentarz
To jest właśnie to, co potrzebuję do rozwoju.
Dla specjalistów i nie tylko, fajna lektura do poczytania