Makijaż rozświetlający stał się bardziej na czasie od kiedy mówi sie o strobingu jako alternatywie do konturowanie bronzerem. Makijaż rozświetlający nie jest tak popularny jak matowe wykończenie na skórze, a szkoda, bo odejmuje lat, dodaje skórze blasku, sprawia, że jest promienna, wygląda na wypoczętą i zdrową. To makijaż nie tylko podkreślający opaleniznę latem, ale teraz zimą także warto dodać świeżości zmęczonej skórze.
Jak sprawić by twarz była rozświetlona? Pokażę dziś kilka sprawdzonych kosmetyków, które idealnie się do tego nadają.
Cera pełna blasku
Podstawą makijażu jest przygotowanie skóry. Pierwszym etapem jest oczyszczanie i nałożenie odpowiedniego do potrzeb skóry kremu. Po jego wchłonięciu nałóż na skórę bazę rozświetlającą. Moją ulubioną jest Revlon Photoready. Baza rozświetlająca ma kilka zastosowań. Jeśli nałożysz ją na całą skórę twarzy wygładzi ją oraz doda jej promienności. Ponadto makijaż będzie się dłużej trzymał. Bazę możesz połączyć z ulubionym podkładem, dzięki czemu zyska on właściwości rozświetlające. Niektóre bazy rozświetlające, np. L’Oreal Lumi Magique, można stosować już na przypudrowaną twarz, na szczyty kości policzkowych, nad ustami, tak jak zwykły rozświetlacz. Wystarczy, że delikatnie wklepiesz ją opuszkiem palca.
Podkłady rozświetlające niestety nie nadają się dla każdego. Zazwyczaj mają one formuły nawilżające, które pielęgnują suchą cerę i dodają zdrowego wyglądu skórze poszarzałej i zmęczonej. Jednak jeśli masz cerę mieszaną jest kilka opcji zamiast matującego podkładu. U mnie świetnie sprawdza się Rimmel Wake Me Up, mimo, że jest rozświetlająco nawilżający bardzo dobrze utrzymuje się na mojej mieszanej cerze. Drugim podkładem jest Clinique Even Better, nie utrzymuje się cały dzień, ale w luźniejsze dni chętnie go używam, gdyż daje efekt zdrowej, promiennej skóry twarzy. Lubię też podkłady mineralne, mają średnie krycie i naturalne wykończenie. Zamiast podkładu możesz wybrać bb / cc kremy (gosh, bourjois), ma on lżejsze krycie, ale nie wygląda tak ciężko jak podkład.
Korektory rozświetlające odbijają światło, dzięki czemu usuwają oznaki zmęczenia. Korektor Catrice oraz MaxFactor Mastertouch nie tylko rozświetlają ale też dobrze kryją, dzięki czemu tuszują zasinienia pod oczami. Dobrym korektorem rozświetlającym jest L’Oreal Lumi, aktualnie go nie mam, ale już wypróbowałam jego właściwości. Jest lekki i pięknie rozświetla. Można go stosować nie tylko pod oczy, ale także na środek twarzy, czyli czoło, środek nosa, nad łukiem kupidyna i środek brody. Jak nakładać korektor i ukryć cienie pod oczami pisałam <tutaj> a ogólnie o polecanych korektorach i ich właściwościach <tutaj>
Puder jaki użyjesz zależy od rodzaju cery. Skóry suche śmiało mogą postawić na nie matowe wykończenie, takim pudrem na pewno jest Revlon Nearly Naked. Podkład na cerze mieszanej i tłustej dobrze jest utrwalić pudrem sypkim, jeśli jest mocno matujący, wystarczy, że delikatnie omieciesz pędzlem 'strefę T’, czyli miejsca, które najszybciej się przetłuszczają.
Makijaż rozświetlający – Róże, bronzery, rozświetlacze
Ten etap makijażu jest bardzo istotny. Nie tylko modeluje twarz, ale sprawia, że skóra wygląda lekko i promiennie. Róże mogą mieć wykończenie satin, shimmer, takie odbijają światło i pięknie się mienią. Moje ulubione to rozświetlające róż Sephora w brzoskwioniowym kolorze i róż Max Factor Lovely Pink o satynowym wykończeniu <click>.
Bronzery rozświetlające również dodają cerze efektu 'glow’. Z tańszych rozwiązań ładnie wygląda puder brązujący z drobinkami Catrice, a z droższych mozaikę Revlon.
Rozświetlacz to jeden z moich ulubionych kosmetyków. Nieważne czy robię makijaż dzienny, czy mocniejszy zawsze używam rozświetlacz na szczyty kości policzkowych i środek twarzy. Ten najlepszy to oczywiście Mary Lou Manizer The Balm, ale te tańsze wcale dużo gorsze od niego nie są. Jednak jest jeden minus efektu jaki dają kosmetyki z rozświetlającym efektem na skórze. Uwidaczniają rozszerzone pory, niedoskonałości, trądzik i blizny potrądzikowe.
Rozświetlacze mogą mieć różne odcienie. Rozświetlacze o srebrzystym połysku dobrze wyglądają na cerze chłodnej, a takie o złotej tonacji pasują do ciepłej karnacji z żółtym pigmentem. Nie jest to regułą, bo w makijażu trzeba dobrze się czuć! Ja wolę rozświetlacze chłodniejsze mimo ciepłego odcienia cery. Jeśli nie wiesz jaki Ci pasuje przetestuj!
Rozświetlone spojrzenie
W makijażu oka jest pełna dowoloność w wyborze kolorów. Jednak aby spoijrzenie były rozświetlone, w wewnętrzny kącik oka nałóż perłowy cień bądź rozświetlacz. Oba kosmetyki można używać zamiennie, cień zamiast rozświetlacza na szczyty kości policzkowych i odwrotnie, można nałożyć rozświetlacz na powieki.
Cienie perłowe wyglądają pięknie, ale uwaga, bo uwidaczniają i podkreślają zmarszczki. Możesz nałożyć jasny, matowy cień na cała powiekę ruchomą, cielisty, łososiowy, brzoswioniowy, beżowy i a perłowym cieniem delikatnie rozświetlić kącik wewnętrzny. Czarną kredkę możesz zamienić na kredkę brązową bądź grafitową. Makijaż oka będzie lżejszy, a całość bardziej naturalna.
To moja propozycja jakich kosmetyków użyć, by w łatwy sposób wykonać makijaż rozświetlający. Mam nadzieję, że triki się przydadzą, dajcie znać!
Pozdrawiam
Jeden komentarz
To jest dokładnie to, czego szukałem.
Nietuzinkowe podejście do tematu. Sprawdźcie, zapraszam
Czytając to, zdałem sobie sprawę, ile jeszcze jest do odkrycia.