Logo
Ulubieńcy marca | Kolorówka | Annabelle Minerals, Catrice
6 kwi 2016

Ulubieńcy marca | Kolorówka | Annabelle Minerals, Catrice

Post by Testimo_Admin

Ulubieńcy miesiąca pojawiają się coraz częściej na blogu. Daje to podgląd na to co sprawdza się w codziennym makijażu i pielęgnacji, na co warto zwrócić uwagę. Osobiście bardzo lubię czytać i przeglądać posty tego typu. Zastanawiałam się czy pisać post o hitach marca, bo poprzedni ulubieńcy są nadal aktualni i chętnie używam tych kosmetyków. Zaczęłam zbierać kosmetyki do posta i wyszło ich całkiem sporo, więc podzielę ulubieńców marca na dwie kategorie: makijaż i pielęgnacja. Kolorówka to dzisiejszy temat przewodni.

Kolorówka – Marzec

W marcu złożyło się tak, że miałam całkiem sporo dni wolnych. Co prawda miałam dużo spraw do załatwienia i obowiązków, ale mają wolne od pracy postawiłam na lekki makijaż. W czasie krótkiego urlopu używałam matujący podkład mineralny Annabelle Minerals. W dni kiedy używałam podkład płynny (oczywiście Gosh x-ceptional wear) utrwalałam go pudrem KOBO, mocno matuje i całkiem dobrze utrwala podkład. Do cery mieszanej nadaje się świetnie.

Zaczęłam też używać paletki do konturowania Make-up Revolution. Jeden z bronzerów spodobał mi się kolorem i przyznam, że wcześniej takiego koloru nie używałam, jest ma ciepły odcień, ale bliski neutralnemu. Więc ładnie wygląda na mojej jasnej cerze. Rozświetlacze w tej paletce podobają mi się wszystkie trzy i używałam ich naprzemiennie.

Jak już wspomniałam w dni wolne do makijazu używałam kosmetyków mineralnych. Lubię je używać, gdyż są lekkie i nie czuć ich na skórze. Używałam nie tylko podkadu i różu, ale także cieni do powiek. Wybrałam te w jasnych kolorach,  by twarz i spojrzenie wyglądało na rozświetlone. Dwa cienie jakie najczęściej używałam były w kolorze cielistym i jasnym, pudrowym różu. Ale o cieniach napiszę niżej.

Podkład mineralny

Annabelle Minerals mam w odcieniu golden fair. Idealnie stapia się ze skórą. Daje średnie krycie, wyrównuje koloryt skóry w taki sposób, że niedoskonałości są przykryte a skóra wygląda naturalnie. Taki efekt bardzo mi się podoba. Ogólnie minerały maja bardzo korzystny wpływ na skórę, gdyż nie obciążają jej, a wręcz pielęgnują. Podkłady mineralne nie zapychają porów, więc formuły są bardzo przyjazne skórze. Ponadto w kosmetykach mineralnych znajdują się naturalne filtry przeciwsłoneczne (dwutlenek tytanu i tlenek cynku), które działają jak takie 'lusterka’ , odbijają promieniowanie chroniąc w ten sposób naszą skórę.

Róż mineralny Annabelle Minerals mam w odcieniu sunrise. Bardzo ładny, brzoskwiniowy kolor, który dodaje skórze świeżości. Wykończenie różu jest satynowe, dzięki czemu twarz wygląda promiennie i świeżo.

Podkład mineralny aplikuję pędzlem flat top. Taki idealnie się do tego sprawdza, rozprowadza podkład równo, bez smug, a co najważniejsze ułatwia nakładanie sypkiego podkładu mineralnego.

Kolorówka

W dni kiedy szłam do pracy stosowałam podkład w płynie. Utrwalam go ostatnio ulubionym pudrem sypkim KOBO. Jest on w odcieniu transparentnym, dzięki czemu dopasowuje się do każdej karnacji. Bardzo dobrze utrwala podkład i przedłuża efekt matowej skóry zwłaszcza w strefie T. Pod oczy jest zbyt matujący, dlatego nakładałam go na całą skórę pomijając okolice oczu. A pod oczy nadal używam perełki rozświetlające Catrice, o których pisałam w poście o kosmetykach odkrytych na nowo.

Makijaż oczu

W minionym miesiącu zdecydowanie należał do tych delikatnych. Cienie jakie używałam były jasne, rozświetlające, dodające spojrzeniu świeżości. Najczęściej używałam cieni mineralnych Annabelle Minerals w odcieniu vanilla i candy. Pierwszy z nich to cielisty, jasny cień, który jest bazą do każdego makijażu jaki ostatnio wykonuję. Drugi cień, candy, to odcień różu. Zgaszony i lekko wpadający w brzoskwinie, bardzo ładnie wygląda na powiece, podkreśla oko, ale jest bardzo delikatny i dziewczęcy.

Cień zazwyczaj aplikuję pędzelkiem. Takim zwykłym, płaskim. Kiedy bardzo się spieszyłam nakładałam cień mineralny palcem. Cienie mineralne Annabelle Minerals są bardzo dobrze zmielone, więc pigment równo się rozkłada, obojętnie czym jest nałożony na powiekę.

Brwi podkreślałam żelem do brwi bourjois. On jest jedyny w swoim rodzaju, gdyż zostaje na skórze i wypełnia luki tam gdzie nie ma włosków. Brwi są mocno podkreślone, a całość nie zajmuje zbyt wiele czasu.

Tusz do rzęs jaki używałam w miesiącu marcu to Revlon Dramatic Definition. Ma silikonową, prostą szczoteczkę, którą łatwo dotrzeć do samej nasady rzęs. Ładnie rzęsy wydłuża i rozdziela. Efekt należy do tych bardziej naturalnych. Tusze Revlon to nowość w drogeriach. Szczoteczek jest kilka do wyboru, więc każdy dopasuje taką jak lubi najbardziej.
Ostatnie produkty z serii ulubieńcy marca to oczywiście kosmetyki do ust. Błyszczki Catrice Beautifying Lip Smotother mam w dwóch kolorach. Różnica na ustach jest dosyć subtelna, kolory są zbliżone. Jeden mam w jednej torebce, drugi w drugiej. Mam je zawsze pod ręką i chętnie po nie sięgam, by nawilżyć usta w ciągu dnia.

  • CATRICE Beautifying Lip Smoother | Upiększające balsamy do ust 020, 030

To już wszyscy ulubieńcy marca z kolorówki. Wyszło tego sporo, prawda? W następnym poście będzie pielęgnacja.

A jakich kosmetyków Wy używałyście najchętniej w marcu? Na co powinnam zwrócić uwagę, może polecicie mi swoje własne hity kosmetyczne?

Pozdrawiam

Jeden komentarz

Lanny Fannon 2023-09-16 at 02:11 - Reply

Dla specjalistów i nie tylko, fajna lektura do poczytania

Ka Hoes 2023-09-18 at 12:05 - Reply

Wrzucam Wam fajny temat, myślę że wart poświęcenia trochę czasu

profession120 2023-12-23 at 10:10 - Reply

Dla tych niedoinformowanych, ciekawe info o ważnej sprawie

Leave a Comment